archonci-siła (spoilery)
#1
Czy tylko ja odniosłem wrażenie że siła Archontów wg lore jest odwrotnie proporcjonalna do ich siły jak z nimi walczysz?

Teraz wytłumaczenia drobne, z Neratem zdarzyło mi sie że ktoś mi padł a Ash z którym miałem góra ledwie rane mówił że pokonał Nerata w walce, z kolei Blenden ktury zada tylko troche dmg ich obydwu jeśli go wyślesz sprowadza pokonanych którego bez wysiłku pokonuje Tunon jak go na niego naślesz którego pokonuje sie nie dostając praktycznie dmg. Wiec czy tylko ja mam takie szczęście że nie wiem lepiej mi kryty wchodzą albo im czy to taki standard?
Odpowiedz
#2
To raczej kwestia mechaniczna i pewnej konwencji. Ja sobie radzę z Neratem bardzo łatwo (był on trudniejszy przed patchem). Podkręcony został Ashe i Bleden. Tunon to buła z masłem. Dlaczego Ashe jest trudniejszy. Znów mechanika. Przed walką nasyła na nas fale Wzgardzonych do ubicia (nie mówiąc o uprzednim czyszczeniu jego obozu). Plus umiejętności w tym jedna działająca jak energetyczny bicz zguby, który prawie zabija od razu. Z Neratem walczy się samotnie, atakuje on raczej debuffami niż typowymi atakami. Plus jego słabe kopie łatwe do ubicia. Mark nosi ciężką zbroję, zadaje dużo obrażeń i potrafi się duplikować. Nie mówiąc, że w formie cienia zadaje więcej obrażeń i mniej ich przyjmuje. Trudniej go też trafić. Dodatkowym utrudnieniem przy walkach z A. Tajemnic i Wojny są edykty, jeśli ich nie zdjęliśmy. Zwłaszcza edykt burz, który sprawia że obrażenia magiczne i zdalne prawie zawsze chybiają -- postaci takie jak Eb czy Zwrotka na dystans raczej nic nie wskórają, co innego Lantry i Sirina, bo ataki buffujące (leczenie, ochrona) zawsze trafiają.

Poza tym Bleden Mark to legendarny zabójca, więc ma prawo zabić któregoś z Archontów jednym ciosem (wyjątek to Tunon -- opisy iście podnoszące ciśnienie na ścieżce anarchii :0). Widać, że Mark jest wyczerpany i ranny, gdy sprowadza któregoś z Archontów do sądu. Walka musiała być zażarta.

Według lore siła Archonta zależy od jego potęgi, jaką może zdobyć poprzez lojalność albo strach. Wiadomo że musieli zrobić pozostałych Archontów w grze możliwych do ubicia przez gracza, mimo że są oni dużo potężniejsi. Z drugiej strony walczą z całą naszą drużyną, a my władamy mocą w dziedzinie samego hegemona, co wynosi nas na trochę wyższy poziom. Na ścieżce anarchii można się dowiedzieć, że wiek też wpływa na siłę Archontów -- są oni słabsi fizycznie, żyjąc te 300-400 lat, a to przekłada się na ich ogólną sprawność oprócz dzierżonej mocy. Chociaż może tu chodzi o efekt psychologiczny: przez tyle lat nikt nie śmiał im rzucić wyzwania. Przypomina mi to sytuację ze Smaugiem, który leżąc na złocie w Samotnej Górze tyle lat, przeliczył się z własną potęgą, gdy ostatecznie został pokonany.
Odpowiedz
#3
w zasadzie to by sie zgadało bo mi nerat przed paczem sprawił ten problem ^^, ale jakby ich siła zależała od wieku to wtedy Ash byłby z tej 4 najsilniejszy ^^

btw. ostanio przehodząc odniosłem wrażenie że ekipa Zwrotki nie zgineła zabta przez gwardie tylko Nerat je pozabijał gdyż zwrotka przed walką z Neratem mówiła że znowu to samo co z siostrami a Nerat "przytaknoł", co by też mogło po części wyjaśniać jej "zdolności" jeśli on by jej wpoił ich umiejętności.
Odpowiedz
#4
Ashe nie byłby najsilniejszy tylko Tunon. Ashe jest Archontem od zaledwie 100 lat (jego moce wyszły na jaw dopiero przy podboju Imperium Północnego przez Kyros). Najstarszy byłby Tunon (400 lat), potem Bleden Mark (300 lat), Nerat (tu nie wiem ile lat ale albo pomiędzy tą dwójką albo tuż za) i na końcu Ashe. Nie mówiąc o innych Archontach, których nie znamy, ale najstarsi są na razie Tunon i Mark.

Dużo zależy od czasu manifestacji mocy -- ci, których ujawniły się od urodzenia (Sirina, Bleden Mark) są potężniejsi wraz z wiekiem, ale mają na początku problemy z kontrolowaniem się. Mniej dokuczliwe wydają się być moce "nabyte" (cokolwiek to znaczy) jak u Grobowego Ashe'a. Dochodzi jeszcze kluczowy czynnik potęgi, który zdaje się korelować z wiekiem Archonta --> im starszy tym potężniejszy (wnioskuję, że chodzi o czas manifestacji mocy albo nadanie tytułu Archonta). Kyros mianuje Archontami zazwyczaj tych, u których zauważy ujawnienie się mocy -- niezależnie od ich nabytej lub wrodzonej formy -- i których chce przyjąć do siebie na służbę.

O Zwrotce dużo nie wiem, mimo że miałam ją w paru rozgrywkach, ale się zastanawiałam czy ona nie jest Archontem tylko o tym nie wie. Jakby nie patrzeć ma garść mocy podobnych do Nerata. A nie jest czymś dziwnym, aby było kilku Archontów tej samej domeny.
Odpowiedz
#5
(01.12.2016, 12:34)Biały Feniks napisał(a): Na ścieżce anarchii można się dowiedzieć, że wiek też wpływa na siłę Archontów -- są oni słabsi fizycznie, żyjąc te 300-400 lat, a to przekłada się na ich ogólną sprawność oprócz dzierżonej mocy.

z tym najsilniejszym Ashem to nawiązywałem do tego fragmentu twojej wypowiedzi ^^ btw. wiek Nerata to większa tajemnica niż płeć Kyros ^^
Odpowiedz
#6
Mam wrażenie, że jest sporo sprzecznych informacji odnośnie potęgi Archontów.
Odpowiedz
#7
ja myślę że to kwestia indywidualna dla każdego z nich bo powiedzmy np widać że Ash słabnie ale za to Blenden widać zę ma sie całkiem dobrze chociaż jest starszy ^^, a to że starzy są uważani za silniejszych to mi sie wydaje że tylko dlatego że tyle lat przeżyli i nikt ich jeszcze nie zabił ^^
Odpowiedz
#8
(02.12.2016, 15:01)Xantor napisał(a): ja myślę że to kwestia indywidualna dla każdego z nich bo powiedzmy np widać że Ash słabnie ale za to Blenden widać zę ma sie całkiem dobrze chociaż jest starszy ^^, a to że starzy są uważani za silniejszych to mi sie wydaje że tylko dlatego że tyle lat przeżyli i nikt ich jeszcze nie zabił ^^

Całkiem możliwe Uśmiech Wydaje mi się, że działa tu założenie "im starszy, tym większą ma potęgę, bo budował ją przez tyle lat". Jest logiczne i działa nawet w naszym świecie. Każdy zaczyna jako szara myszka, aby potem piąć się i zyskiwać doświadczenie.

PS. A czy przypadkiem Ashe nie słabnie z powodu przyjmowania na siebie przeżyć swoich żołnierzy? Chociaż Mark też nie ma lekko, bo jego moce sprawiają, że jest podatny na światło i źle się czuje, przebywając na słońcu, zupełnie jak wampir. Reaguje też tak samo na ogień i gorąc.
Odpowiedz
#9
możliwe że to też jest w jakimś stopniu tego powodem że przyjmuje ciosy żołnierzy na siebie a też powodem może być to że z tego co wiemy to stanowisko archonta wojny jest dosyć rotacyjne i oni czesto giną ^^, no ale każdy z nich ma jakąś słabość Nerat to wariat np. , tylko nie wiem za bardzo jakie efekty uboczne ma Tunon ^^
Odpowiedz
#10
(02.12.2016, 18:20)Xantor napisał(a): możliwe że to też jest w jakimś stopniu tego powodem że przyjmuje ciosy żołnierzy na siebie a też powodem może być to że z tego co wiemy to stanowisko archonta wojny jest dosyć rotacyjne i oni czesto giną ^^, no ale każdy z nich ma jakąś słabość Nerat to wariat np. , tylko nie wiem za bardzo jakie efekty uboczne ma Tunon ^^

Wypranie z emocji (nie chodzi o racjonalność tylko o całkowite pozbycie się uczuć) i zafiksowanie się na zimnej sprawiedliwości. Plus jeszcze nienaturalnie długie życie, które ciąży Tunonowi (podobnie jak Markowi). Widać, że to obowiązek trzyma ich przy życiu, a może i strach prze Hegemonem, jeśli przestaną się wywiązywać z powierzonych funkcji.

Ogólnie (wspomina o tym zwłaszcza Nerat) każdemu Archontowi grozi zatracenie się w swojej mocy, kiedy osiąga właściwy poziom potęgi.
Odpowiedz
#11
(02.12.2016, 15:01)Xantor napisał(a): ja myślę że to kwestia indywidualna dla każdego z nich bo powiedzmy np widać że Ash słabnie ale za to Blenden widać zę ma sie całkiem dobrze chociaż jest starszy ^^, a to że starzy są uważani za silniejszych to mi sie wydaje że tylko dlatego że tyle lat przeżyli i nikt ich jeszcze nie zabił ^^

Jestem tego samego zdania! Uśmiech Starsi "kozaczą".
Moja dziewczyna zażywa tabletki na łupież pstry i jest bardzo zadowolona - http://lupiez-pstry.net.pl/czy-w-ciazy-m...iez-pstry/
Odpowiedz
#12
Wydaje mi się, że najpotężniejszy był Kopiec. Dopiero Edykt Kamienia go uwięził - Kyros nie dała rady zabić go nawet przy użyciu edyktu. Magia w świecie Tyranny zmienia naturę rzeczywistości, w tym ludzi, co w przypadku Kopca jest najbardziej widoczne, patrząc na jego rozmiary. Urodził się człowiekiem, zanim jego moc się objawiła i zaczęła go zmieniać minęło trochę czasu.

Ashe przejmował na siebie ból i rany wszystkich wzgardzonych, na co wskazuje jego coraz słabsza kondycja pod koniec gry, a także fakt, że cała towarzysząca mu gwardia straciła życie z jego śmiercią - jakby ich rany powróciły do nich.

Nerat jest interesujący, bo wydaje mi się, że z każdym pochłoniętym umysłem zyskuje coraz większą potęgę, jednocześnie wszyscy się boją jego zdolności niemal tak jak Bledena Marka czyhającego w każdym cieniu - a strach czy też wiara w jakieś siły zdaje się je w tym świecie zasilać. Poza tym Nerat a także nasz Stanowiciel są jedynymi, którzy siłą woli przewyższają samą Kyros, o czym mówi Sirina. W przypadku Nerata wynika to zapewne z liczby pochłoniętych umysłów. Nerat nie jest może najstabilniejszą osobą na Terratusie, ale nagiąć wszystkie osobowości do swojej woli - to wymaga silnego umysłu. Mam też wrażenie, że jednocześnie z tego samego powodu osłabiło go to na tyle, by któryś z towarzyszy Stanowiciela mógł go zdominować poświęcając się Neratowi.

Wydaje mi się, że Bleden Mark czerpie siłę ze strachu i paranoi jakie sieje dzięki swej funkcji kata, który znajdzie cię wszędzie i przed którym nic i nikt nie będzie w stanie cię obronić. O ile mówi się, że archont to ktoś, kto tworzy magię, o adeptach sigilu cienia nie było ani razu mowy w grze. Być może archont tak strzegł tajemnic, że jako jedyny zna swoją moc i nikt nie odkrył jego prawdziwych możliwości, co czyniło go tak zabójczym.

Tunon jest ucieleśnieniem Ładu Kyrosa, arbitrem i namiestnikiem Hegemona. Jego wiek, pozycja i lojalność Bledena Marka czynią go najpotężniejszym z archontów pod względem możliwości, a w kontekście rzeczywistej mocy nie wydaje mi się by był w stanie zwyciężyć z Kopcem - skoro Bleden Mark nie próbował nawet podjąć wyzwania i potrzebny był Edykt Kamienia. Myślę jednak, że Tunon byłby w stanie pokonać Nerata czy Ashe'a.

Dlaczego wszyscy archonci mogą paść przed naszym bohaterem też mam teorię. W grze są dowody, że Stanowiciel jest potężniejszy od samej Kyros.

Wiek archontów również wpływa na ich potęgę. Na przykładzie Ashe'a - początkowo jedynie inspirował pobliskich sojuszników. Zdolność leczenia ran i ożywiania poległych przyszła później, rozwinęła się nawet tak, by działała podświadomie i na wielkie odległości.

Mechanicznie od najsilniejszego do najsłabszego imho: Bleden Mark > Tunon > Ashe > Nerat.
Odpowiedz
#13
Ciekawe spostrzeżenia. Faktycznie nie ma sigilu cienia albo posługiwanie się nim jest tak niebezpieczne i trudne, że tylko archont to potrafi. Na początku myślałam, że może sigil iluzji to sigil cienia, ale okazało się że istniał jakiś archont iluzji, więc to odmienna domena. Wydaje mi się, że Kyros zdecydowanie przesadza ze swoją potęgą --> patrz, Sirina potrafiła wpłynąć na jej umysł, Mark próbował zabić. Nawet rzuca edykty NIESAMODZIELNIE (mam teorię dlaczego tak się dzieje). Plus kontroluje osoby, których się boi przez specjalne przedmioty. Na pewno dużo tutaj propagandy a mniej faktów.
Odpowiedz
#14
Wydaje mi się, że Kyros była zwykłą kobietą, aż odkryła w Starych Murach wiedzę, która pozwoliła jej odkryć Edykty. Prawdopodobnie sama ma jakieś urządzenie na wieży bądź w innym niedostępnym miejscu i kiedy ktoś ogłasza edykt w jej imieniu ona po prostu wykorzystuje to urządzenie.

Magia wypacza wszystko w tym świecie. Płonący kołnierz Nerata, gigantyczne rozmiary Kopca, regeneracja Ashe'a, zdolność podróżowania poprzez cienie Bledena Marka i to co Sirina mówiła o Tunonie, że za maską nie było nic, żadnych emocji czy myśli, jakby był skorupą niczym Darth Nihilus.

Wydaje mi się też, z rozmów ze zwierzcami i Zabija w Cieniu, że oni wszyscy byli niegdyś ludźmi - może nawet zbudowali Stare Mury - a magia w jakiś sposób ich zmieniła w te bestie.

Co do samej mocy archontów, zdaje się, że Bleden Mark może samodzielnie zabić Tunona na ścieżce anarchii, więc możliwe, że jest potężniejszy.
Odpowiedz
#15
Co do mocy Kyros jest trochę teorii, jedna z nich, dość ciekawa, oscyluje wokół tego że mogła się wyuczyć sigilu Stanowiciela, zanim się urodził (choć Eb mówi że to niemożliwe używać sigilu nienarodzonego archonta). Guidebook potwierdza tylko że Kyros jest Archontem. Podejrzewam, że ona i Stanowiciel dzierżą tę samą domenę, chociaż używają jej na inne sposoby tak jak w przypadku dwóch archontów ognia - Tysiąca Bursztynów (jakoś tak) i Słonecznej Królowej.

Nie wydaje mi się, aby Kyros wykorzystywała urządzenie w przypadku posyłania osób z edyktem, to trochę bez sensu. Wydaje mi się, że urządzenia generuje jakieś skutki uboczne, dlatego posługuje się ludźmi. Albo ma ograniczany zasięg, na który może rzucać edykty. Nie wiemy ILE wież istnieje z TAKIM rezonatorem na całym Terratusie. Kluczową sprawą w rzucaniu edyktów wydaje się być głos - nie ma głosu nie ma mocy. U Stanowiciela forma rzucania edyktu jak u Kyros nie działa -- można to sprawdzić, kiedy na wieżę przybywa Calio.

Wiadomo że wśród zwierzców również rodzą się archonci. Mieli kiedyś Archont Cienia Uśmiech Szybka teoria --> co jeśli Bleden Mark jest przodkiem zwierzców, tą nieprzemienioną formą? Jest parę ciekawych poszlak. W tym znajomość artefaktów, które w większości są w Starych Murach. Mogło być tak że nie wszystkie zwierzce się przemieniły i zostało jakieś ludzkie plemię. W wyglądzie mają nawet trochę wspólnego - bursztynowe oczy i ciemna skóra.
Odpowiedz