Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 30.03.2016
Reputacja:
1
Płeć: Mężczyzna
Edycja: Adventurer Edition
Tej z piórami na głowie nigdy nie lubiłem. Strasznie miałki towarzysz. Mogli by to jeszcze przemaglować i podmienić np. na tego sympatycznego gościa bez ucha, albo tą łotrzycę, która choć nią jeszcze nie grałem, to na starcie wydaje się mieć lepszą historię i potencjał niż kobieta-ptak.
Liczba postów: 726
Liczba wątków: 39
Dołączył: 09.03.2015
Reputacja:
33
Płeć: Kobieta
Edycja: Adventurer Edition
28.11.2016, 13:47
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28.11.2016, 13:48 przez Biały Feniks.)
Mówisz o Palleginie. Jej design jest fajny, ale sama postać nudna. No ale projektował ją Josh Sawyer (autor projektu Pillarsów), więc logiczne było że powróci. I tym razem może będzie ciekawszą postacią, jeśli poprawią jej historię, a raczej styl, w jakim została napisana.
Eder i Aloth to dwie najbardziej lubiane postacie przez fanów, dlatego jasne było że powrócą.
Liczba postów: 8
Liczba wątków: 0
Dołączył: 30.03.2016
Reputacja:
1
Płeć: Mężczyzna
Edycja: Adventurer Edition
Myślę, że tych starych kompanów będzie ze 3-4 góra. Co najwyżej kompanem może stać się jeszcze jakaś postać z 1 części, robiąca wcześniej za typowego NPCa. Na pewno większość będą stanowić nowi towarzysze. Ze swojej strony liczę na większe relacje między nimi samymi i niekoniecznie tolerowanie się nawzajem, tak jak to było w BG2. Może przywrócenie charakterów postaci byłoby dobrym pomysłem.
Generalnie żywię też nadzieję, że druga część PoE powali obszernością przynajmniej na poziomie BG2. PoE1 z dodatkiem to gra na około 100h przy jednym podejściu. Według mnie przy grze tego typu, tyle czasu powinien zająć speedrun. Gra fabularna powinna być obszerna i długa na przynajmniej 150h, a w przypadkach graczy z gatunku zwiedzających każdy kąt; 200h+. W latach 90-tych nie było liczników, ale w BG2 treści było mimo wszystko więcej.
Poza tym liczę na więcej unikalnych walk, takich z cyklu zapadających w pamięć. Adragary są mocne, ale to przeciwnik z gatunku upierdliwych, a nie unikatowych. Smoki to dobry temat, ale myślę, że przy wysokopoziomowej drużynie (a taka niewątpliwie będzie w PoE2)twórców będzie stać na bardziej różnorodny wachlarz tak zwanych bossów. Bym był nawet skory zaakceptować mniejszą ilość walki z drobnicą, na rzecz większej ilości starć do których należy się solidnie przygotować.